czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 7

Louis

Obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Zmrużyłem oczy, ale już po chwili je otworzyłem. Przewróciłem się i zobaczyłem słodko śpiącą  Eleanor. Była taka niewinna. Nie mogłem już nigdy pozwolić na to by płakała. Serce mi się ścisnęło jak zobaczyłem ja wczoraj siedząco na tym samym łóżku roztrzęsioną, przerażoną i płaczącą. Nie mogłem uwierzy w to jak Selene jest okropna. Ona musiała wiedzieć o tym, że Eleanor idzie na górę. I jeszcze próbowała mnie omotać! A ja głupi poszedłem wczoraj do niego i ją przepraszałem! Popatrzyłem na zegarek. 10:00 pora wstawać. Pochyliłem się nad moją miłością i zacząłem ja całować. Już po chwili poczułem jak oddaje pocałunek i poczułem jej uśmiech. Odkleiłem się od niej i uśmiechnąłem się. Byłem strasznie zadowolony wszystkie złe emocje wyparowały ze mnie jak tylko zobaczyłem jej uśmiech i poczułem jej usta na swoich.
- Dzień dobry, księżniczko.
- Dzień dobry, marchewkożerco.
- Wstawaj. Już 10:00 i mogę się założyć, że Harry zaraz tu wleci i zacznie krzyczeć jakieś bzdury.
- Taaak. To właściwie cud, że dał się namówić by nie chodzić nago po domu.
Zaśmiałem się.
- To pewnie widok Selene do przekonał.
Gdy tylko wspomniałem o Selene uśmiech znikł z twarzy Eleanor.
- Nigdy nie wspominaj mi o niej!
A potem wstała i znikła w łazience. Czyżby tak bardzo jej nie lubiła? Wiem, że jest inna, ale dlaczego od razu ludzie ją nienawidzą? Eh, Louis co ci odwala? Bronisz dziewczynę, która przeraziła twoją marcheweczkę? Opanuj się! Pokręciłem głową i wstałem z łóżka. Podszedłem do szafy i wyjąłem mój ukochany strój. Czerwone rurki i biały T-shirt z czarnymi paskami. Własnie kończyłem się ubierać, gdy z łazienki wyszła całkowicie ubrana Eleanor. Chciałem zapytać skąd ma ubrania, ale zobaczyłem jej uśmiech i od razu pytanie wyleciało mi z głowy. Pojawiła się tylko miłość do niej. Wszedłem do łazienki i gdy mój kotek się malował ja układałem włosy. W chwili kiedy wyszedłem z łazienki Eleanor odłożyła pędzelek i uśmiechnęła się tak jak najbardziej lubię. Złapałem ją za rękę i zeszliśmy do kuchni. Wszyscy już tam byli. Zauważyłem brak taty rodzeństwa i Selene.
- Wiecie gdzie jest wasz tata?
Oboje pokręcili głowami.
- Nie napisał wam żadnej kartki czy czegoś- zapytał Liam?
Znów pokręcili głowami. Zmarszczyłem czoło. I właśnie w tym momencie zobaczyłem strugę płomieni i pojawiła się Selene. Podeszła do lodówki.
- Wasz tata jest na konferencji prasowej. Wróci tak gdzieś za dwa dni. Właśnie wszedł to windy.
Powiedziała to i odwróciła się. Podeszła do stołu i nic sobie nie robiąc z wściekłych spojrzeń mojej dziewczyny usiadła na krześle. Machnęła ręką i przed nią pojawiła się szklanka. Usiedliśmy do stołu i nałożyliśmy sobie jajecznicy. Była pyszna, więc pewnie robił ja loczek.   
- Ty naprawdę zamierzasz to wypić?
- A wolisz żebym wypiła z ciebie?
Podniosłem głowę i zauważyłem zniesmaczony wyraz twarzy Peerie i szklankę czegoś czerwonego. Zaraz przecież to krew( Nie no Louis Amerykę normalnie odkryłeś)! Wygiąłem wargi, ale swoje komentarze zostawiłem dla siebie. Dalej jadłem jajecznicę.
- A ty Louis czemu się nie odzywasz?
- Wiesz Harry zastanawiam się po po prostu kiedy zauważysz, że masz wyprostowane włosy!
- Coooooooooooo?!!!! Moje loczki! Dlaczego nikt mi nic nie powiedział? Kto to zrobił?
- Nicole.
- Selene!
Wzruszyła tylko ramionami.
- Nicole, zabiję cię!!
- Ta jasne i jeszcze może się mną zabawisz?
- A chciałabyś?
- Oczywiście, bo nie mam nic lepszego do roboty jak wyobrażanie sobie Harrego Stylesa ze mną w roli głównej w łóżku!
- Czyli jednak mnie pragniesz?
- Oczywiście, że nie! To że wszystkie wasze fanki jakby tylko mogły to by ci wlazły do łóżka  nie oznacza, że ja też zamierzam pacanie jeden!
- Idiotka!
- Dupek!
- Najgłupszy osobnik na świecie!
- Mówisz o sobie, głupku?!
- Jesteś najbardziej wkurzającą dziewczyną na świecie!
- A ty najbardziej wkurzającym chłopakiem!
- A wiesz, że cie  nienawidzę z całego serca?
- I vice wersa!
- Kretyn!
- Nawet nie waż się tego powiedzieć, Harry!
Mój wzrok w sekundę przeniósł się z tej dwójki na Selene. Jej głos był lodowaty, oczy ciskały pioruny a twarz nie wyrażała żadnych emocji. Rzuciłem okiem na Harrego, którego twarz powoli robiła się czerwona, a potem wyszedł z kuchni mrucząc coś pod nosem. Tym razem popatrzyłem na Nicole, która ni stąd ni zowąd pokiwała głową, ale miała wściekłą minę. A potem usłyszałem słodki głos Eleanor.
- To jak robimy tą imprezę?
- Jasne.
Już po chwili Liam krzątał się po domu i wydawał rozkazy co kto każdy ma robić. Ja oczywiście nie słuchałem reszta chyba też.
- Nicole gdzie kupiłaś te spodnie, są genialne- wykrzyknęła Eleanor!
- Dzięki w River Islands.
- Są genialne! Naprawdę!
- Wiesz kupowałam je niedawno, więc jeśli nam szczęście dopisze to możemy je znaleźć!
- Czy ty właśnie proponujesz mi wspólne zakupy?
- Oczywiście! Poopowiadasz mi historie z chłopakami.
- Jasne!
- To za.....- jej wypowiedź przerwał krzyk Liama.
- Czy wy mnie w ogóle słuchacie? Czy proszę o tak wiele? Naprawdę to takie trudne? Posłuchać przyjaciela przez chwilę?
- Zwolnij. Po co na ich wrzeszczysz jeśli bardzo dobrze wiedziałeś, że i tak cię nie słuchają? To po pierwsze! A po drugie to po co ktokolwiek ma się trudzić jak można...- i tym razem ta wypowiedź została przerwana przez krzyk Liama, ale teraz był pełen przerażenia!
A ja zamiast mu pomagać zacząłem się śmiać. Liam wpadł w moja pułapkę i teraz był cały w bitej śmietanie, a nad nim zwisało wiadro.
- Louis!!!!
- Ale o co chodzi? Ja nic nie zrobiłem!
- Jasne.
I kończąc swoje zmietanowe "Jasne" zebrał śmietanę i rzucił mi ja prosto w buzię!
- O nie tak na pewno nie będzie!
Wziąłem moją śmietanę i rzuciłem w Liama, który się zachwiał i spadł na Zayna. Ten rzucił śmietanę w Harrego i to prosto w jego miejsce. Ten nie będąc gorszy wpadł do kuchni, a my gapiliśmy się na drwi, z których po chwili wyskoczył Harry z dwoma buteleczkami bitej śmietany.
- A jestem władcą śmietany!!!
I zaczął w nas ją lać. Zaraz Nicole zabrała mu śmietanę i zaczęła lać śmietaną w Peerie. Ta zabrała ją i Eleanor zaraz była śmietanową dziewczyną. W krótkim czasie rozpętało się piekło. Każdy próbował wyrwać butelki i wynikiem tego była wojna na żarcie. Po jakiś piętnastu minutach skończyliśmy zabawę. Rozejrzałem się po salonie. Wszędzie pełno ketchupu, musztardy, majonezu, śmietany i innych wspaniałych rzeczy w płynie.
- To kto to będzie sprzątał?
Wszyscy jak na komendę spojrzeliśmy na Liama. On zaczął kręcić głową. I  usłyszeliśmy pstryknięcie palcami i już po sekundzie salon lśnił czystością. Znów pstryknięcie i tym razem na roślinach pojawił się srebrny pył. Pojawiły się girlandy kwiatów, lampki choinkowe porozwieszane po całym podwórku, zapalone i pachnące świece, tysiące drinków wszędzie porozstawianych, leżaki zostały nakryte srebrnym jedwabiem, obok drinków pojawiły się różnorodne przekąski. Od jabłek po sushi. Pojawiły się też kolorowe serpentyny, balony i dziesiątki małych kul dyskotekowych. Po ścianach nagle zaczął spadać wodospad z szampana i zostały wszędzie rozrzucone czerwone płatki róż, różowe płatki frezji, białe płatki kwiatu pomarańczy, niebieskie płatki chabrów, fioletowe płatki dzwonków, żółte płatki jaskrów i zielone liście mięty. Wszędzie leżały. Na podłodze, kanapach, meblach, w basenie, drinkach... Ich zapach był odurzający.
- To jak impreza przygotowana możemy iść się szykować. I tak Liam goście tez dostali wiadomość.  W końcu musimy się jeszcze przygotować, a została nam tylko godzina.
A potem wstała i zniknęła na schodach. Chwilę patrzyłem się na miejsce na którym zniknęła, a potem złapałem za rękę Eleanor i pociągnąłem ją do pokoju. Tam oboje ustawiliśmy się przed szafą i szukaliśmy ubrań. Ja zdecydowałem się na krótkie niebieskie szorty i zapinaną błękitną koszulę. Zająłem łazienkę i po trzydziestu minutach byłem gotowy. W końcu te włosy same się nie ułożą.!
Wyszedłem i od razu weszła Eleanor. Siedziała tam i w końcu usłyszałem dzwonki do drzwi. Tak po piętnastu minutach od zaczęcia imprezy z łazienki wyszła Eleanor. Miała na sobie krótką szmaragdowa sukienkę ozdabianą cekinami układającymi się we wzory. Do tego założyła brązowe szpilki i dopasowaną biżuterię. Włosy zebrała do tyłu i zostawiła je rozpuszczone, oprócz początków które zaplotła w warkocze by jej nie przeszkadzały. Wyglądała rewelacyjnie. Zamruczałem na jej widok i od razu podszedłem do niej i pocałowałem. Oddała pocałunek i poczułem jej słodki zapach. Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy, ciężko dyszeliśmy, ale byliśmy zadowoleni i zeszliśmy na dół. Już po chwili ruszaliśmy się do rytmu jakiejś piosenki. Tańczyliśmy jedną za drugą i piliśmy drinki. Tak gdzieś około pierwszej w nocy zauważyłem bawiących się Nialla i Zayna z Peerie. Eleanor gdzieś znikła i stałem sam na środku parkietu. Nagle zobaczyłem Selene. Ubrana w niebiesko- czarną mini, która wyglądała tak jakby zamknęła na materiale całe nocne niebo i szpilki wysadzane ćwiekami, wyglądała tak sexownie jak nigdy. Może to przez to, że jeszcze nigdy nie widziałem jej w niczym innym niż w spodnich i przyzwyczaiłem się do tego widoku? A może, dlatego że właśnie w tej chwili patrzyła swoimi porażającymi szmaragdowymi oczami w moje niebieskie tęczówki? A ja nie mogłem się ruszyć? Może, dlatego że właśnie patrzyłem jak idzie w moja stronę? Gdy była już na tyle blisko, że mogła mnie objąć i zrobić cokolwiek, podeszła do mnie i szepnęła mi w ucho.
- Zatańczysz?
A ja na pewno byłem w transie. To na pewno przez te odurzające zapachy kwiatów, świec i alkohol we krwi, ale w tamtym momencie nie zwracałem na nic innego uwagi jak tylko na Selene. Zapałem ją i zaczęliśmy tańczyć. Nie wiem jak wyglądał nasz taniec, ale na pewno nie jak niewinny, słodki i mówiący "zabierzcie ją szybko ode mnie"! Selene była sama z siebie odurzająca, a gdy stała tak blisko? Mogłem wyczuć jej zapach. Byłem pewny, ze nie użyła żadnych perfum, ale czułem ja doskonale. Nie pachniała jak Eleanor niewinnie i słodko tylko mocno i odurzająco! Tańczyliśmy cały czas patrząc sobie w oczy. Nagle Selene obróciła się i wyrwała jakiegoś chłopaka. Byłem zdezorientowany. Dlaczego to zrobiła? Po chwili dostałem odpowiedź w osobie Eleanor przepychającej się przez tłum. Złapała mnie i pocałowała. A ja dostrzegłem przeraźliwy zieleń oczu, zanim pocałunek się skończył. Później już tańczyłem tylko z Eleanor i nie zauważyłem tych przeraźliwie zielonych oczu i czerwonej grzywy włosów puszących na ramiona. Ale do końca imprezy widziałem tylko Selene i zastanawiałem się, dlaczego to zrobiła! Przecież ona nie ma uczuć! Prawda?




I jak się rozdział podoba? Pierwszy raz pisałam z perspektywy chłopaków, więc proszę o komentarze, bo nie wiem czy pisać tak czasami, czy raczej tylko z perspektywy dziewczyn! Proszę o to samo co pod poprzednia notką! Dajcie o sobie znak, że czytacie, a rozdział dedykujemy tym wszystkim, którzy ten ślad zostawili!

6 komentarzy:

  1. fajnie to wyszło:) tylko trochę dziwne, że chłopak tak się zna na kwiatach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi osobiście się bardzo podoba ^^
    Kłótnia Harrego i Nicole... so sweet <333 xD
    Fajnie że napisałyście też z perspektywy Lou. ;)
    Teraz pisałyście ten rozdział, czy miałyście już przygotowany?? :)
    Bo jak teraz to zazdroszczę Wam wielkich pokładów weny..
    Ja nie raz przez parę dobrych dni nie mogę nic sensownego napisać :D
    Czekam na następny!!! <333

    Pozdrawiam, ściskam i całuję!;3
    http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/
    http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za komenty! Co do invisible to masz rację to trochę dziwne, ale chciałyśmy napisać imprezę całą w tym rozdziale, więc tak wyszło! A BlueRose to dzięki i odpowiadając to tak dzisiaj napisałyśmy ten post! My zawsze jak dodajemy, to w tedy go też piszemy, bo inaczej nie umiemy lub nie mamy czasu itp. Aha i na życzenie invisible kolejny post pojawi się z perspektywy Nicole, powinnien pojawić się jutro! Miałyśmy go pisać jako ten, ale po zakończeniu 6 i pojawieniu się komenta, że z perspektywy Louisa i nie mogłam się powstrzymać!

      Usuń
    2. To muszę Was częściej tak prowokować żebyście nie mogły się powstrzymać i pisały parę na dzień ^^ ;3

      Usuń
  3. Super piszecie!!! Świetny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny ;p

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    http://one-1d-magic-hogwart.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, zamówiłaś szablon na Zaczarowane-Szablony, ale wszystkie kolejki są zamknięte, dlatego nie możemy przyjąć twojego zamówienia. Mamy nadzieję, że to Cię do nas nie zniechęcisz i odwiedzisz nas za jakiś czas, gdy znów będzie można zamawiać :)
    Pozdrawiam ciepło
    Jill
    PS poza tym nigdzie nie widzę linku, co jest konieczne, kiedy się zamawia ; )

    OdpowiedzUsuń